Rzadko kiedy mamy możliwość nieograniczonych konsultacji. Często tłumacz dostaje słowniczek terminów "do pomocy". Przeważnie okazuje się że są to terminy podstawowe i w 90% przypadków słowniczek do niczego się nie przydaje.
Sprawą, na którą warto zwrócić uwagę jest kompletna beztroska klientów zlecających bardzo specjalistyczne tłumaczenie. Przy ilości słowników specjalistycznych dostępnych na polskim rynku tłumaczenie staje się często "mission impossible".
W każdej sytuacji warto zadawać jak najwięcej pytań klientowi. W przypadku tekstu bardzo wąskospecjalistycznego decydujące znaczenie dla jakości ma WSPÓŁPRACA ze zlecającym. To trochę tak jak pilot i kierowca w rajdzie samochodowym. Tłumacz może być świetnym kierowcą ale bez pilota po pierwsze pojedzie dużo wolniej a gdy z konieczności będzie chciał osiągnąć przyzwoity wynik to może rozbić się na najbliższym drzewie.